Cóż ja mogę napisać o Farscape? No... ten film akurat to kontynuacja serialu -- podejmuje akcje w momencie gdzie kończy się czwarty sezon. Sporo akcji, sporo mędrkowania na jakieś tematy, fajna fabuła.
Tu mógłbym posypać pewnymi spoilerami... w sumie to czemu nie ;-P Cryton dowiaduje się, że cała rasa Peacekeeperów to tak naprawde jakies odgałęzienie ludzi. Cryton i Aeryn biorą ślub oraz rodzi im sie dziecko.. Przy okazji świetnie określa siebie Aeryn -- jako "battle unit" ;)
To tylko przedsmak, jak dla mnie zaskoczeń było jeszcze więcej
No ale jak już skończyłem oglądać to jednak muszę przyznać, że lepiej niech już więcej Farscape nie kręcą, bo się telenowela zaczyna robić. (I co tu myśleć o ST:Enterprise)