Co? Powie ktoś, że ckliwe romansidła oglądam?
Niech mówi, oglądam też kupę innych filmów ;-D
Średniawy ten film. Chociaż tyle dobrego, że niezbyt szczęśliwie się skończył. Żmijewski gra niezłego cwaniaka, pasuje lepiej do tej roli, niż do wspaniałego i wszechmocnego lekarza z "Na dobre i na złe". Okazało się też, przynajmniej dla mnie dopiero teraz, że Jola Fraszyńska nadaje się nie tylko do głupich komedyjek jak Killer, szacunek za tą rolę ;)